Ostatnio usłyszałam zdanie, które chodzi za mną już od tygodnia.
"Jesteś średnią osób, z którymi najczęściej przebywasz"
Odnosi się to zarobków, stylu życia, języka, wagi, poglądów... właściwie wszystkiego. I zauważyłam, że tak faktycznie jest. Kiedy rok temu usłyszałam słowo "beka" stwierdziłam, że nigdy go nie użyję, bo brzmi strasznie. Ale gdy wszystkie bliskie mi osoby (po za rodziną na szczęście) miały BEKĘ, to nawet nie zauważyłam, gdy też miałam.
I się zaczęło, fajerwerki, krzyki na balkonie i przespany 1 stycznia. Wszyscy już dawno Cię zapomnieli, a ja pozwolę Ci być jeszcze przez chwilę w centrum uwagi. No, 2014, czas Cię przejrzeć. Przelotnie, bez głębokich rozmyślań (je zostawiłam w notesie), instagramowo. ( Więcej zdjęć na moim profilu, który znajdziecie klikając tu, albo na "ikonkowej liście" gdzieś z prawej strony bloga)