Zimą ludzie powinni zapadać w sen zimowy
Poranne wstawanie to jeden z moich najlepszych nawyków praktykowanych od jakichś 4 lat. Nie rzadko mnie z tego powodu wyśmiewano, ale "co mnie nie zabije to mnie wzmocni" i efekty jakie z tego mam, motywują mnie bardziej, niż gadanie innych.
Jakie efekty?! Niewyspany człowiek nie przynosi efektów!
Niewyspany nie, ale gdy wczesne wstawanie wejdzie w nawyk czujemy się o wiele bardziej wypoczęci niż po leżeniu w łóżku do południa.
Tylko, że nagrody nie przychodzą od razu. Trzeba chwilę pocierpieć.
Jakie nagrody?!
Dzisiaj zachęcam do obejrzenia, któregoś z poniższych filmików. Żaden z nich nie trwa dłużej niż 10 minut. Prawdopodobnie niektóre już widzieliście. Ja oglądałam je wiele razy, a jednak jak się na któryś ponownie natknę, to znowu oglądam. Popularność zdobyły wywołując emocje. Krótkie, ale o pięknych przesłaniach.
Mimo że wydawało mi się, że w porównaniu z wcześniejszymi miesiącami listopad wypadł nudno- jedzenie i nauka...
nie żebym miała coś przeciwko jedzeniu <3 |
to jednak nie było tak źle :)
Myślałam, że nie będę tu opisywać szkolnej imprezy. Była jednak na tak wysokim poziomie, że podzielę się wrażeniami. Może mój zachwyt wynika tylko z kontrastu jaki jest między obecną szkołą, a byłą. W "dwunastce" co krok pojawiają się plakaty informujące o nadchodzących wydarzeniach. Jednym z nich był "Pociąg do Tuwima"- uroczystość na cześć poety, którego rok obchodzimy.
"Chętnych los prowadzi, niechętnych wlecze za sobą"
Rozważenie tych mądrych, stoickich słów było moim zadaniem domowym. Tak mi się ten cytat spodobał, że już w tramwaju założyłam słuchawki, wzięłam do ręki pióro i zaczęłam pisać. Moje flow przerwał głos pani informującej z głośnika, że dojechałam do pętli. Usiadłam na przystanku, by skończyć nie tracąc weny.
Wypracowania na lekcję zapomniałam. Jednak tak mi się podoba, że motywuje nawet mnie. Postanowiłam umieścić fragment tutaj.
Nawyk – w terminologii psychologii zautomatyzowana czynność (sposób zachowania, reagowania), którą nabywa się w wyniku ćwiczenia (głównie przez powtarzanie).
źródło:Wikipedia
Nie bez powodu wyłuszczyłam słowo zautomatyzowana. To znaczy, że jak regularnie będziesz daną czynność wykonywać, to po pewnym czasie będziesz to robić automatycznie, może nawet nieświadomie. Jak ta wiedza może przydać się w zarządzaniu czasem? W dwojaki sposób.
Pozbądź się złych, niepotrzebnych nawyków
Mój (ale pewnie nie tylko) najgorszy nawyk to wpisywanie literki "F" zaraz po otworzeniu przeglądarki.
Co to?
Gra planszowa.
A właściwie- dużo więcej, bo zasady tej gry odgrywają kluczową rolę w moim życiu.
do oglądania #2 Wyścig, 3 metry nad niebem, Diabeł ubiera się u Prady
By Marta Deląg - 22:05
"Wyścig"
Jeśli (jak ja) nie wiesz, kim jest Nicki Lauda, to powinieneś zobaczyć ten film. Jeśli wiesz- to i tak zobaczysz. Chyba, że nie lubisz dźwięku silnika, którego w filmie jest na prawdę dużo. Na szczęście dopełnia go muzyka skomponowana, przez mojego ulubionego współczesnego kompozytora- Hansa Zimmera (twórcę soundtracków do "Piratów z Karaibów", "Sherlocka Holmesa", "Króla Lwa" i wielu innych). Choć nigdy nie byłam fanką kierowców formuły 1, Nicki zrobił na mnie wrażenie, decyzją jaką podjął i tym czego dokonał.
Z drżącym sercem wysiadam na przystanku pl. Zgody. Uzbrojona zaledwie w gaz pieprzowy i aparat wyruszam na przechadzkę po prawdopodobnie najniebezpieczniejszej dzielnicy Wrocławia.
Robię te listy od 4 lat, a rodzina i znajomi i dalej pytają co znaczy nagłówek "to do". Tu du brzmi tak tajemniczo, a przecież to tylko "zrobić" po angielsku, czyli nic innego jak lista rzeczy do zrobienia. Idea popularna i bardzo przydatna. Kiedyś czytałam książkę, która w całości była poświęcona owym listom.
W czym tkwi ich sukces?
Skończył się rok 2011. Był styczeń. Z zakupem kalendarza postanowiłam poczekać, aż ceny nieco spadną. Z moich oszczędności nic nie wyszło, gdyż wytrzymałam tydzień. Przez te 7 dni zrozumiałam, jak ważna jest ta książeczka bez liter w moim życiu.
Kończy się piękna pogoda. Jest coraz zimniej. Przyszedł czas na ciepłe skarpetki, kocyk, herbatkę i dobrą książkę. Poniżej kilka przeczytanych ostatnio i polecanych przeze mnie pozycji.
"Do oglądania" to nowy, mam nadzieję stały cykl na blogu, w którym będę polecać obejrzane przez mnie ostatnio filmy.
Mam na nie stanowczo za mało czasu, dlatego lista będzie krótka. Jak to mówią: "Nie ilość, ale jakość". A im mniejszy wybór, tym większa szansa na wybranie czegoś. Wszystkie poniższe filmy obejrzałam do końca, a to u mnie wcale nie jest takie powszechne ;)
Chyba każdy przekonał się o dziwnych właściwościach czasu. Często paradoksalnych.
Gdy na coś czekamy, to czas dłuży się niemiłosiernie. Najlepszym przykładem jest czekanie na dzwonek.
Patrzymy na zegar, a wskazówki się wleką i nie możemy uwierzyć, że tyle trwa 45 minut.
Zaś gdy się dobrze bawimy i chcemy by "chwila trwała wiecznie" lub potrzebujemy czasu (np. na sprawdzianie, czy przygotowanie czegoś), albo po prostu chcemy pospać "jeszcze kilka minut", to leci jak szalony.
Ostatnie miesiące obfitują w wydarzenia kulturalne. Szczególnie upodobałam sobie biografię. Przeczytałam dwie książki, obejrzałam "Dianę", ale ze wszystkich, największe wrażenie zrobiło na mnie "Santo Subito" Piotra Rubika.
Większość znanych mi osób się z niego śmieje, ale ja go podziwiam, bo stworzyć dobrą muzykę składającą się z orkiestry, chóru i solistów na pewno nie jest łatwo. Dlatego na mojej liście marzeń znalazł się też punkt "klaskać u Rubika" ;)
Większość znanych mi osób się z niego śmieje, ale ja go podziwiam, bo stworzyć dobrą muzykę składającą się z orkiestry, chóru i solistów na pewno nie jest łatwo. Dlatego na mojej liście marzeń znalazł się też punkt "klaskać u Rubika" ;)
-Ładna pogoda. Jedziemy w góry?
-Pakuj się, za 15 minut w samochodzie.
Jak to dobrze się ze sobą zgadzać :)
Na cel bierzemy mało wymagające Góry Stołowe, by nawet mały Staś mógł sobie pochodzić.
W piątek byłam na koncercie Happysadu. Koncercie, na który czekałam kilka miesięcy. Koncercie, które kolejne kilka będę wspominać.
Tak! Nareszcie nie: ładną zimę wiosną, ani brzydką zimę jesienią. Tak wygląda książkowa jesień. Kolorowa i piękna!
Za wschód słońca w drodze do szkoły
Nikomu chyba nie podoba się, że dzień jest coraz krótszy, ale znalazłam jeden plus.
Za co lubię tegoroczną jesień?
Nikomu chyba nie podoba się, że dzień jest coraz krótszy, ale znalazłam jeden plus.
To były rekolekcje. Zawsze je lubiłam, bo księża opowiadali różne- niekoniecznie prawdziwe, ale zazwyczaj ciekawe historyjki. Nikt nie musiał mnie upominać, że nie słucham. Słuchałam, a nawet pamiętałam. Jedną pamiętam do dzisiaj, bo dość często umysł mi o niej przypomina.
"Stary profesor miał przeprowadzić wykład dla grupy biznesmenów na temat planowania czasu. Miał na to zaledwie pół godziny, gdyż panowie, jak to przedsiębiorcy- zawsze się gdzieś spieszyli. Postanowił przeprowadzić więc krótkie, ale efektowne doświadczenie.
Postawił na biurku sporych rozmiarów słój.
Ciąg dalszy rozkmin o piłce nożnej. Okazuje się, że ma jeszcze większe znaczenie niż myślałam. Pomaga wielu ludziom, nie tylko bezpośrednio związanym z tym sportem. Dobrym przykładem jest bezpłatna reklama Unicefu na koszulkach Barcelony, ale mnie bardziej zainteresowało to co pod nimi ;)
http://footballdirecta.wordpress.com/ |
Piłka.
Ten mały, okrągły przedmiot, początkowo zrobiony z pęcherza świni- zrewolucjonizował świat. Dodajmy do tego trawę, dwie bramki i 22 facetów. Mamy biznes wszechczasów i sens życia wielu ludzi.
Tak wyglądał dla mnie każdy mecz piłki nożnej. Zielona trawa i spoceni mężczyźni biegający za skórzaną kulką.
Ten mały, okrągły przedmiot, początkowo zrobiony z pęcherza świni- zrewolucjonizował świat. Dodajmy do tego trawę, dwie bramki i 22 facetów. Mamy biznes wszechczasów i sens życia wielu ludzi.
Każdej akcji towarzyszy reakcja
To, w skrócie, III prawo dynamiki Newtona. (Proszę, nie oceniaj wpisu po pierwszych dwóch zdaniach i nie zamykaj od razu tej karty! ;) ) Jeżeli każde ciało A działa na B, to nie tylko jabłko działa na Ziemię, a Ziemia na jabłko, ale też człowiek na człowieka. Tylko dlaczego, kiedy liczono z jaką siłą przyciągam kolegę, wyszło 8 cyfr po przecinku? Może nie o takie oddziaływanie chodzi?
Zauważyliście, że odpowiadamy uśmiechem na uśmiech, nawet gdy nie jesteśmy w najlepszym humorze? Albo śmiejemy się, gdy inni się śmieją, mimo że nie wiemy z czego. Nie mogę nie wspomnieć też o zaraźliwym ziewaniu.
Nieświadomie naśladujemy innych. Ich akcja tworzy naszą reakcję.
Na potrzeby wpisu stworzyłam tę profesjonalną grafikę |
21 września
Europejski Dzień Języków Obcych
Dolnośląski Festiwal Nauki
Tydzień Zrównoważonego Transportu
Europejska Noc Literatury
Sprzątanie Świata
Wszystko nakłada się na tę sobotę, więc jest z czego wybierać. Zgodnie z sumiennie realizowanym planem, obowiązki kończę załatwiać w piątek, a weekend jest mój, więc bez wyrzutów sumienia, planuję dzisiejszy dzień.
Zastanawiam się z kim się wybrać, gdy stwierdziam, że wszyscy śpią. Wybór pada na młodszego brata. Co prawda początkowe plany zwiedzania zajezdni sami sobie krzyżujemy, spóźniając się na autobus, ale niezniechęceni idziemy na tramwaj. Jedziemy w mój drugi, po Dzielnicy Wzajemnego Szacunku , ulubiony rejon we Wrocławiu- okolice Opery i Teatru Lalek.
Wracasz ze szkoły po 8 godzinach zmęczony lekcjami, kłótniami i tłokiem w tramwajach. Siorbiąc zupę, półsłówkami odpowiadasz na "jak w szkole?". Po czym, czym prędzej zamykasz się w swoim pokoju, by zająć się czymś przyjemnym. Włączasz komputer i po kilku godzinach przypominasz sobie o zadanych lekcjach, wypracowaniu i kartkóweczce. Pełen nienawiści do świata otwierasz zeszyt. Potem przez 5 minut szukasz ołówka, a przez kolejne 5 wolnego miejsca na biurku. Co tam, można na kolanie/podłodze. Zaczynasz pisać, gdy rozlega się znany dźwięk powiadomienia z facebooka. Ktoś skomentował twój status! Nie możesz pozostawić tego bez odzewu. Dzielisz się kolejną błyskotliwą myślą. Wpadasz w fejsbukowy wir, gdy słyszysz że ktoś się zbliża do pokoju. Czym prędzej wracasz do książek i udajesz, że się uczysz. W ostatniej chwili spostrzegasz, że dostałeś "lajka". Doceniony wracasz do pracy. Ale przecież już jest noc i chce ci się spać
Ile bym dała, żeby móc wrócić wygodnie do domu. A przecież jeszcze minutę temu jechało się tak lekko.
Dlaczego tego nie doceniałam?
Po raz kolejny będąc w Warszawie nie byłam w Zamku Królewskim. W zamian odwiedziłam pałac w Wilanowie. Wnętrza porównać nie mogę, ale z zewnątrz zrobił na mnie dużo lepsze wrażenie niż Zamek. Może wynika to z mojej miłości do baroku, ale mogę szczerze stwierdzić, że to jedna z piękniejszych budowli jakie widziałam.
Ostatni wakacyjny weekend. Trzeba go dobrze wykorzystać- jedziemy w Karkonosze. Cel- Śnieżka!
Pogoda jest bardzo dobra na taką małą, rodzinną wycieczkę. Nie za gorąco, nie za zimno. Idziemy! Okazuje się, że jest więcej amatorów gór. Ciężko zrobić zdjęcie, żeby kogoś nie uchwycić. Ciężko nawet stanąć na ścieżce, by zawiązać buta. Kilka lat temu w wakacje nie było prawie nikogo. Z jednej strony jest mniej przyjemnie, z drugiej cieszy fakt, że ludzie wybierają nie tylko zagraniczne plaże, ale i polskie góry. Co prawda równie często co Polski słyszałam Niemiecki i Czeski.
Tak pisze to ta sama Marta, która starała się odwlec każdy wyjazd z jej ukochanego miasta, a na wsi ostentacyjnie pokazywała jaka z niej nieszczęśliwa, znudzona osoba, której znowu rozwalono wakacje. A w te wakacje mogę śmiało stwierdzić: "Wieś jest spoko". Swoją tezę mogę uargumentować prawie miesięcznym pobytem na "zadupiu". Za co polubiłam wieś?
życzliwość, otwartość ludzi
Ciekawe i nowe doświadczenie. Biegnę, ktoś się uśmiecha, pyta jak się biega, gadamy o pogodzie, a potem rozmowa sama się rozwija. Idę na spacer z małym- sytuacja się powtarza.
życzliwość, otwartość ludzi
Ciekawe i nowe doświadczenie. Biegnę, ktoś się uśmiecha, pyta jak się biega, gadamy o pogodzie, a potem rozmowa sama się rozwija. Idę na spacer z małym- sytuacja się powtarza.
To już trzecie spełnione marzenie w te wakacje! Gdy tylko zobaczyłam poniższy filmik, dopisałam "uczestniczyć w Festiwalu Kolorów" do mojej listy "Befor I die...". I dziś wieczorem mogłam je wykreślić!
Jeśli spędzasz wakacje na wsi, bo po prostu tu mieszkasz, albo przyjechałeś odwiedzić rodzinę i całymi dniami się nudzisz- to ten wpis jest dla Ciebie :) Poniżej klika pomysłów na przeżycie, z zyskiem. Przede wszystkim...
Znajdź hobby!
Masz wakacje, masz czas, który możesz poświęcić swojej pasji. Oczywiście jeśli ją masz. Jeśli nie to ją znajdź!
Wcale nie potrzebujesz pieniędzy, doświadczonych ludzi i poradników, by się czymś zainteresować, czegoś nauczyć.
Fotografuj
Wyjdź z domu. Weź aparat, czy choćby komórkę i szukaj ciekawych miejsc, obiektów w swojej okolicy.
Znajdź hobby!
Masz wakacje, masz czas, który możesz poświęcić swojej pasji. Oczywiście jeśli ją masz. Jeśli nie to ją znajdź!
Wcale nie potrzebujesz pieniędzy, doświadczonych ludzi i poradników, by się czymś zainteresować, czegoś nauczyć.
Fotografuj
Wyjdź z domu. Weź aparat, czy choćby komórkę i szukaj ciekawych miejsc, obiektów w swojej okolicy.
Na początek z naukowego punktu widzenia:
- Wzmacnia układ krwionośny i serce
- Wspomaga budowę mięśni, wzmacnia układ kostny
- Stabilizuje ciśnienie krwi
- Mobilizuje układ immunologiczny
- Poprawia pracę mózgu
- Zwalcza stres
A teraz z mojego:
Endorfiny <3 comment-3--="" nbsp="">
Bieganie jest jednym ze sposobów na ich wyprodukowanie. Jednym z najzdrowszych.
Kilka godzin w samochodzie nie wpływa dobrze na nasze humory dlatego przed Warszawą postanawimy się jeszcze gdzieś zatrzymać. Na mapie widzę głowę Fryderyka Chopina przy miejscowości Żelazowa Wola. Skoro to tak blisko to czemu by nie odwiedzić miejsowości jednego z największych Polaków?
Zbaczamy z głównej drogi. I tu niespodzinka- żadnych kierunkowskazów. Nie do końca ufamy mapie, więc pytamy ludzi. Co prawda udało nam się dojechać, a tata chyba przekonał się do GPSa, ale aż do samej Żelazowej Woli nie mineliśmy ani jednego kierunkowskazu zachęcającego do odwiedzenia tej miejscowości.Teraz polecam kliknąć w filmik, muzyka pomoże poczuć atmosferę panującą w tamtym miejscu.
Budzi mnie odgłos spadających na dach kropli. Przyjemny dźwięk.
-Do 9 może się rozpogodzi-mówi tata- wtedy się przejdziemy.
Wszędzie marmury i żyrandole. Nawet kierunkowskaz do recepcji i "pamiątek", które również znajdują się w tym budynku.
-Do 9 może się rozpogodzi-mówi tata- wtedy się przejdziemy.
Nie rozpogodziło się, ale nie przyjechaliśmy do Lichenia siedzieć w pokoju, więc idziemy do bazyliki. Chociaż jestem tam już drugi raz, robi na mnie spore wrażenie. W końcu to największy kościół w Polsce i siódmy w Europie.
Wchodzimy do środka.
-To jest kościół?! Wygląda jak hol hotelowy.Wszędzie marmury i żyrandole. Nawet kierunkowskaz do recepcji i "pamiątek", które również znajdują się w tym budynku.
Kiedy moi przyjaciele leżą sobie na słonecznej plaży, ja przejeżdżam przez deszczową Polskę w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Jest już wieczór, udało nam się znaleźć wolne pokoje. Jestem czyściutka i nareszcie wypoczęta. Oglądam zdjęcia z dzisiaj i myślę, że może za bardzo narzekałam, bo wbrew pozorom zobaczyłam kilka fajnych miejsc.
Pobudka, pożywne śniadanko, za bardzo pożywne. Czuję się tak ciężka, że rezygnuję z porannego biegania. Pada drugą dobę. Decydujemy się złożyć namiot i opuścić kemping.Dojeżdżamy do Obry, chcemy zobaczyć kościółek. Trafiamy na pogrzeb. Potem dojeżdżamy do Wolsztyna, a tam jedyne w Polsce parowozy! Można zobaczyć je z zewnątrz i wewnątrz, a nawet być świadkiem uruchomienia jednego z nich!
lubię pociągi :) |
Fortyfikacje MRU to największe istniejące fortyfikacje w Europie. Ich ogólna powierzchnia wynosi 8 tys. km2, a długość przekracza 30 km. Sięgają nawet 45 m pod poziom ziemi. Były zaopatrzone w wodę, prąd, żywność i amunicję. A wybudowanie ich zajęło Niemcom mniej czasu niż Polakom autostrady. Jakości nawet nie będę porównywać. Obecnie mieści się tu największa w Europie Środkowej zimowa kolonia nietoperzy- 32. tys. osobników! Jeżeli te fakty i ilość wykrzykników nie zrobiły na Tobie wrażenia nie czytaj dalej.
Pada, więc z plażowania nici. Żeby nie marnować wakacji planujemy zwiedzić okolicę. Na pierwszy ogień idzie Zielona Góra. Pogoda tak zachęca do zwiedzania, że najchętniej poczytałabym w Empiku, no ale nie po to wyjechałam z Wrocławia. Tata przypomina sobie o palmiarni , którą odwiedził 30 lat temu na kolonii.
Godzina 23, siedzę na łóżku i planuję dzień kolejny. "W końcu się z nimi spotkam, potem oddam książki do biblioteki, kupię buty i słuchawki, koniecznie posprzątam w szafie i może w końcu uda mi się załatwić ten dowód". Z rozmyślań budzi mnie tata:
-Jutro wyjeżdżamy. Pakuj się.
-Jutro wyjeżdżamy. Pakuj się.
Tak to miało wyglądać dwa tygodnie temu:
Na reszcie! Uwielbiam dźwięk stukania w klawiaturę prawie tak bardzo jak skrobania ołówkiem po papierze!
Jest 15 lipca 2013r. Od miesięcy chodzi mi po głowie pomysł pisania bloga. Z wielu powodów. Chyba najważniejszy jest ten, że lubię pisać i dzień bez zapisanej co najmniej jednej strony A4 to dzień stracony.
Na reszcie! Uwielbiam dźwięk stukania w klawiaturę prawie tak bardzo jak skrobania ołówkiem po papierze!
Jest 15 lipca 2013r. Od miesięcy chodzi mi po głowie pomysł pisania bloga. Z wielu powodów. Chyba najważniejszy jest ten, że lubię pisać i dzień bez zapisanej co najmniej jednej strony A4 to dzień stracony.