Inne spojrzenie na szczęście

By Marta Deląg - 20:38

Homo sum; humani nihil a me alienum puto.

Znowu się spóźniłam. Pewnie będzie się mścił. Siadam na zielonym, dziwnie powyginanym fotelu. Odchylam głowę do tyłu. Moje oczy oślepia światło. Wsadza mi coś do buzi i mówi "wdech". Posłusznie wykonuję polecenie. Au, nie sądziłam, że wdech tak boli. Wydech, wdech, au, wydech, wdech, au. Nagle pół mojego grymasu na twarzy drętwieje. Teraz coś zaczyna wysysać moją ślinę, przy okazji wsysając część mojego języka. Widocznie nie jest to wystarczające, bo obok tajemniczego kabelka pojawia się wata. Dużo waty. Nigdy nie wsadziłabym sobie tam waty!  A najgorsze dopiero przede mną. 


Naprawdę zastawiam się po co te wdechy poprzedzające ukucia zwane znieczuleniem, jeśli wszystko czułam. 500000 obrotów wiertła na minutę w moim zębie. Kto wymyślił, żeby te pseudokości były unerwione?! W dodatku mój nos zapomina jak się oddycha, a w oddychaniu przez gardło przeszkadzają ciała obce, w tym jakaś ręka. Owe ciała obce też udają, że nie pamiętają swojej roli, więc w rezultacie mam wrażenie, że się topię. We własnej ślinie. Dentyści to wspaniali sadyści. Prawie się nie męcząc zadają ból każdemu zmysłowi. Bo jak nazwać inaczej najgorszą melodię jaką kiedykolwiek wymyślono, składającą się z niekończącego się "bziiiiiiiiiiii" o częstotliwości ok. 5000 Hz rozgrywającej się tuż przy moim uchu?

Tak sobie siedzę leżąc jak zawsze obiecując sobie, że będę myła zęby 3 razy i po każdym posiłku, gdy uderza mnie cisza. Taka cudowna cisza. I pustka. W mojej buzi. Wszystko zostaje wyjęte, mogę oddychać i nawet przepłukać buzię wodą z białego, plastikowego kubeczka!

3 ząbki jak nowe. Dziękuję i wychodzę. Na dworze jest już ciemno, ale dosyć ciepło. Przypominam sobie o trwających jeszcze przed chwilą torturach i ogarnia mnie wielka radość. Jestem taka szczęśliwa, że następna wizyta dopiero za tydzień!

  • Share:

You Might Also Like

3 komentarze

  1. Widać dentysta dobry człowiek - zęby naprawi i jeszcze zainspiruje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak, ta ulga po wyjściu z gabinetu jest niesamowitym uczuciem :3.
    moje-wszystko-i-nic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. To niesamowite szczęście, gdy wychodzisz od dentysty i wszystkie zęby masz już zdrowe :D Bezcenne :D
    Jejku, jak Ty świetnie piszesz!:3

    OdpowiedzUsuń