depresja semestralna

By Marta Deląg - 22:41

Prawdę mówiąc nie wiem nawet, czy maj już się skończył. Uwielbiałam ten miesiąc. Aż zaczęły się egzaminy semestralne. Straciłam chęć do wstawania z łóżka.  Nie wiem dlaczego tak na nie zareagowałam. Niepotrzebnie chciałam dopasowywać swoje życie pod nie. Nigdzie nie wychodziłam, porzuciłam swoje fitnessowe wyzwanie i dużo innych pożytecznych rzeczy wymawiając się brakiem czasu. Siedzenie przez cały dzień w domu wcale mi nie pomogło. Udawałam przed samą sobą, że się uczę. Górka papierków po czekoladkach rosła. Wyrzutów sumienia również. Nie wspominając o liczbie zrobionych selfie z kalkulatorem, liczydłem czy sinusem :D


Skutek?
Na egzaminie nie pamiętałam podstaw. Nie wiedziałam nawet jak wykorzystać kartę wzorów. Zawaliłam. I co z tego? Przecież nic się nie stało. I tak zdam. 

Drugi skutek? (ważniejszy)
Po tygodniowej ciągłej huśtawce nastrojów w końcu jestem naprawdę szczęśliwa. Gdyby nie głupie egzaminy pewnie dzisiaj tak bym się nie cieszyła sprzątając, czytając bratu, czy kosząc trawę. Robiąc coś innego niż nauka  myślenie o nauce. 
W końcu zaczęłam czytać gazetę, którą kupiłam tydzień temu! Poziom endorfin jeszcze bardziej wzrósł dzięki spotkaniu ze znajomymi, a później samotnej egzystencji, którą uwielbiam: pijąc kawę, czytając blogi, słuchając muzyki z bajek Disney'a i pisząc ten tekst. Na blogu, który przecież miał być zawieszony.
Przede mną jeszcze 3 egzaminy. Przygotowanie do nich wcisnę pomiędzy normalne życie. W ogóle się nie przejmując. Czuję, że wyniki wcale nie będą gorsze. A nawet jeśli, nie stracę kolejnych 5 dni życia. 
Koniec przekładania na "po egzaminach". Jakie filmy polecacie? :))


btw. odblokowałam instagram :)

  • Share:

You Might Also Like

13 komentarze

  1. U mnie z tymi wyrzutami sumienia tak samo heeh :P
    Jakie świetne zdjęcie! *.*
    Obserwuję na instagramie (lenss6) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "127 godzin", "Czekając na Joe", "Wszystko za życie", "Sekretne życie Waltera Mitty" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie martw się, ja też się tak uczyłam przed egzaminem gimnazjalnym :/. Polecam film ''Labirynt'' i ''Kamienie na szaniec''.

    loveanimalsi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, miałam w końcu "Kamienie" zobaczyć!

      Usuń
  4. Wszystko się ułoży tylko trzeba umieć podzielić swój czas na naukę i czas wolny :)
    Dziękuję za tak miły komentarz i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bez względu na okoliczności każdy czasem potrzebuje chwili dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże, kiedy czytalam Twój post czulam sie, jakbym czytała w swoich myślach, mimo, ze nie po maturze jestem tylko po gimnazjalnych... I tez uwielbiam piosenki z Disneya. Polecam Ci serdecznie film "Wiatr", który obiecalam sobie obejrzeć po moich egzaminach, a okazali sie, ze nadal nie mam czasu... W wakacje obejrze! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja byłam ostatnio w kinie na "Powstaniu Warszawskim" i bardzo sobie chwalę, podobało mi się.

    OdpowiedzUsuń
  8. Choroby kardiologiczne, m.in: nadciśnienie tętnicze, niewydolność serca, czy choroba wieńcowa, są najbardziej powszechnymi „skrytobójcami” XXI wieku. Bardzo długo i niemal niezauważalnie pustoszą one nasz organizm, by nagle zaatakować ze zdwojoną siłą i wyrządzić w nim jeszcze większe szkody. Świetny artykuł do przeczytania tutaj: Artykuł do przeczytania

    OdpowiedzUsuń