Uciekł mi tramwaj. Muszę poczekać 7 minut na kolejny. Spóźnię się. Cóż, dzisiaj szczęście mi nie dopisało. A może wręcz przeciwnie? 2 miesiące na tym przystanku było ciemno i zimno. Teraz słońce jest wysoko i delikatnie ogrzewa moją twarz. We włosach czuję łagodny powiew wiatru. Mogę się martwić, że znowu się spóźnię, poprzeklinać na MPK, ale to niczego nie zmieni.
Ale mogę też o tym nie myśleć i skupić się na chwili. Pięknej chwili, choć niby takiej zwyczajnej. Tłum ludzi przechodzi przez ulicę, inny wychodzi z podziemnego przejścia. Pani rozdaje gazety. Ja siadam na ławce i patrzę w słońce. Cieszę się, że wiosna zrozumiała błąd, który zrobiła rok temu i zamiast się spóźniać, już teraz walczy o władzę z zimą.
Chwila. Uroku dodaje jej soundtrack z Opowieści z Narnii, który właśnie włączył się w odtwarzaczu.
To było bardzo miłe 7 minut. Jestem z siebie dumna, że zamiast tradycyjnie zrobić zdjęcie i pokryć je filtrem, wyciągnęłam notatnik i zatrzymałam tę chwilę w inny sposób.
Następnego dnia już się nie powstrzymałam :D |
6 komentarze
ja dzisiaj biegłam na tramwaj ;) dobrze, ze przynajmniej teraz świeci słonko i nie musiałaś marznać :)
OdpowiedzUsuńCiekawy blog ;) http://fashionkaa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńFajny blog :P
OdpowiedzUsuńwww.my-secret-life9893.blogspot.com
dobrze sie tak czasem na chwile zatrzymac z bieganiny :)
OdpowiedzUsuńlovely blog :) check out my wishlist and if you could make some clicks that would be great! ^^
OdpowiedzUsuńhttp://styleoutbyjasmina.blogspot.com/2014/03/sheinside-wishlist.html
Czyli jak autobus się spóźnia piętnaście minut to też mam się nie przejmować? ;)
OdpowiedzUsuńŻartuję. Staram się robić tak samo, jak ty. Czasami cudowne mogą być nawet przypadkowe chwile.