Wiosna to moja ulubiona pora roku. Wszystko budzi się do życia, ludzie się zakochują, dzień jest coraz dłuższy i cieplejszy. Powodów, za które ją kocham jest wiele, ale dzisiaj umieszczę tylko kilka tych, które udało mi się uchwycić na zdjęciach.
To niesamowite jak w ciągu kilku zaledwie tygodni zmienił się otaczający nas świat. Szare, nagie drzewa puściły miliony pąków. Owady mają co robić, a ja zachwycam się wyglądem starego placu zabaw, który jeszcze niedawno tylko mnie odpychał.
Ta droga 2 tygodnie temu wyglądała zupełnie inaczej. Była smutna. Zielony podobno działa relaksująco. Można się relaksować wdychając tlen wytworzony przez młodziutkie liście. Świat pomalowany przez wiosnę naprawdę wygląda piękniej.
To oprócz dłuższego dnia, jedna z rzeczy, które najbardziej mnie cieszą. Zaczyna się sezon leżenia na trawie i gapienia w niebo.
Wiadomo, można też wyższą temperaturę inaczej wykorzystać ;)
U-wiel-biam. Znajduję ciche, zielone miejsce i zatapiam się w słowach. Nie przeszkadza mi nikt z rodziny, oczy się nie męczą, płuca dostają to czego potrzebują, słoneczko mnie ogrzewa.
Z początkiem kwietnia znowu działają. Cieszą oczy, a w gorące dni resztę ciała. Przy okazji warto wiedzieć, że w tym miesiącu ponownie otworzono małpi gaj, punkt widokowy na wieży kościoła św. Elżbiety i można korzystać z miejskich rowerów.
Rowery, rolki, deskorolki, biegacze... Pot jest modny w tym sezonie. W następnym na topie będzie szczupłe ciało w bikini i sześciopak ;)
Rowery są super. Można dojechać nimi wszędzie (w przeciwieństwie do aut), nie trzeba stać w korku i spalają tabliczkę czekolady w godzinę.
Dobrze czasem zobaczyć resztę rodziny. Dobrze czasem odpocząć, nawet aktywnie. Nie dobrze tyle jeść :D
Ale Wielkanoc to dla Chrześcijanina coś więcej niż malowane jajka. Chrystus zmartwychwstał. Prawdziwie zmartwychwstał. Po 40 dniach Wielkiego Postu i 3 dniach Triduum (to chyba masło maślane) smutne pieśni w kościele ustępują tym, w których co drugie słowo to Alleluja.
A za co lubi wiosnę mój brat i większa część ludności?
4 komentarze
Ooo tak :) Uwielbiam wiosnę :)
OdpowiedzUsuńPICIE W PLENERZE :)!
OdpowiedzUsuńświetny wpis, poziom moich endorfin wzrósł wielokrotnie. :)
OdpowiedzUsuńtrzymaj się!
Ja też lubię czytać w plenerze, ale wkurzają mnie robaki chodzące po książce. ;)
OdpowiedzUsuń