"W pewne wtorkowe popołudnie w lutym 2008 roku Starbucks zamknął wszystkie swoje lokale w Stanach Zjednoczonych. Informacja wywieszona na 7100 zamkniętych drzwiach głosiła:
Potrzebujemy trochę czasu, by ulepszyć nasze espresso. Przygotowanie dobrego espresso wymaga wprawy. Dlatego też postanowiliśmy poświęcić się udoskonaleniu tej sztuki."
Te zdania przeczytałam na tylnej okładce książki widocznej na zdjęciu, napisanej przez Howarda Schultza- właściciela Starbucksa. Zdałam sobie sprawę, że nie wiem nic o najpopularniejszej sieci kawiarni na świecie, oprócz tego, że kawa kosztuje ok. 16 zł i jest podawana w podpisanych kubkach z zieloną syreną, które często widzę na instagramie. Sięgnęłam po tę książkę. Przeczytałam. A częścią zdobytej wiedzy podzielę się tu, bo fajnie jest wiedzieć skąd się wzięło frappucino, kawa Pike Place Roast i sukces Starbucksa.
Zamknięcie lokali we wspomniany dzień przyniosło stratę ok. 6 mln $. Jedna z konkurencyjnych firm próbowała podkraść Starbucksowi klientów sprzedając tego dnia espresso za 99 centów.
Nazwa firmy pochodzi od nazwiska Starbuck, pierwszego oficera na statku wielorybniczym Pequod z Mobby Dicka.
Ojciec Schultza pewnego dnia poślizgnął się na lodzie i złamał biodro, oraz nogę w kostce. W tamtych czasach zwykły robotnik nie mógł liczyć na odszkodowanie, ubezpieczenie zdrowotne, ani odprawę. Po wypadku firma go zwolniła. Schultz chciał zbudować firmę, w jakiej jego ojciec nigdy nie miał okazji pracować.
Pierwszy Starbucks powstała w Seatle na Pike Place Market w 1971 roku. Sprzedawano tam wysokiej jakości kawę arabica, podczas gdy większość kraju piła gorszej jakości robustę.
Howard Schultz dołączył do firmy jako dyrektor ds. sprzedaży i marketingu. Po wizycie we Włoszech, próbował przekonać szefa do zamienienia sklepu w kawiarnię, jedną z wielu jakie widział w Italii. Gdy mu się nie udało, odszedł z firmy i otworzył własną sieć kawiarni Il Giornale.
W 1987 roku Howard odkupił Starbucksa od swoich byłych szefów i przemianował kawiarnie Il Gionare na Starbucks.
Pierwotnie syrena z logo miała odkryte piersi. We wrześniu 2006 roku firma tymczasowo przywróciła logo na papierowych kubkach nawiązując do jej przeszłości. Wywołało to krytykę jednej z chrześcijańskich organizacji, która porównała syrenę do prostytutki.
www.insidethemagic.net |
W swej czterdziestoletnij historii Starbucks nie wykorzystał ani grama robusty.
Zaledwie 3% zebranych ziaren arabiki przechodzi pozytywnie test standardów i trafia później w płynnej postaci do klientów Starbucksa.
Starbucks był pierwszą prywatną korporacją w USA, która przekazała swoje udziały w firmie pracownikom niepełnoetatowym.
Odkąd Howard stanął na czele firmy, pracownicy nie mogą palić papierosów, używać perfum, ani wody kolońskiej, aby zachować aromat kawy.
W 1995 roku do sprzedaży wprowadzono napoje Frappucino (widoczne na górnym zdjęciu), mrożony napój, który w szybkim czasie zdobył serca klientów. Później współpracując z firmą PepsiCo zacżeto sprzedawać frappucino również w butelkach.
Przyczyną jednego ze skandali firmie były... kanapki śniadaniowe! Od wprowadzenia przynosiły duży zysk. Jednak podczas podgrzewania wyciekał z nich ser, który skwierczał na opiekaczu i wydzielał nieprzyjemny zapach, przytłaczający unoszący się w powietrzu aromat kawy. Schultz zabronił sprzedawania kanapek.
W 2007 roku cena akcji Starbucksa spadła o połowę.
W tym samym roku czasopismo "Consumer Reports: opublikowało wyniki testu, w którym kawa ze Starbucksa wypadła gorzej od tej z McDonald'sa.
www.deviantart.com |
W styczniu 2008 r. na stanowisko CEO powrócił Howard Schultz.
Pike Place Roast- jedna z popularniejszych kaw w Starbucksie, udoskonalana przez wiele miesięcy została tak nazwana na cześć pierwszego sklepu Starbucksa.
Podczas jednego z pobytów w Nowym Jorku, Howard udał się do niezależnej kawiarni, w której zobaczył długą kolejkę ludzi czekającej na kawę, która kosztowała od 6 $ wzwyż (wtedy duża kawa w jego firmie kosztowała 1,5 $). Zauroczyła go kawa robiona w ekspresie, z jakim do tego czasu się nie spotkał. Od razu postanowił kupić firmę go produkującą. Ekspres nazywa się Clover i wciąż można go zobaczyć w starbucksowych kawiarniach.
W 2008 zamknięto 600 nierentownych kawiarnii. Po ogłoszeniu tej informacji notowania Starbucksa na giełdzie spadły do najniższego poziomu od 52 tygodni- 14,95$ za akcję.
W szczytowym momencie kryzysu gospodarczego odbyła się konferencja liderów Starbucksa w Nowym Orleanie. W ciągu czterch dni blisko 10 tysięcy partenrów firmy przepracowało dziesiątki tysięcy godzin na rzecz miast, które wciąż nie uporało się ze skutkami huraganu Katrina.
Starbucks miał największą ilość lokali z darmowym wifi na świecie.
Rozważano współpracę z Blizzardem, producentem gry World of Warcraft. Pomysł, mimo dużych finansowych plusów upadł, gdyż gra zbyt daleko odbiegała od kultury Starbucksa.
Więcej ciekawostek we wspomnianej książce. Dobrze się czyta. Czasem tylko męczy brak chronologiczności i powrót do opisanych już wydarzeń (jak to z zamknięciem lokali w celu przeszkolenia baristów). Howard stworzył potężną firmę. W swojej książce dzieli się drogą do sukcesu. Licznej w niepowodzenia. Na przekór wszystkim kryzysom dziś ma 23305 kawiarni w 64 krajach.
Zawsze do przodu!
źródła:
Starbucks. Sztuka wyciągania wniosków z porażek,czyli rewolucyjny przepis Schultza na wielki sukces. Howard Schultz
Wikipedia
9 komentarze
bardzo fajny wpis :) super punkty za pomysł na post!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie: justhappyintheclouds.blogspot.com
hmm ja jestem wielką fanką Starbucks i zawsze jak przechodzę obok tej kawiarni to kupuję kawę, czy też shake'a, ale o tym wszystkim w życiu nie słyszałam. Nie rozumiem porównywania tej kawy do kawy z McDonalda, bo to już moim zdaniem jest przesada. wystarczy porównać ceny. No nic. Bardzo ciekawy post, i na pewno będę cię częściej odwiedzać! :)
OdpowiedzUsuńDorota-dorotaa.blogspot.com
Bardzo interesujący wpis, szczerze mówiąc to myślałem, że będzie więcej jakichś nowinek np. dot. loga. :3
OdpowiedzUsuńChyba zacznę częściej czytać historie firm, w których robię zakupy.
Pozdrawiam.
http://bartsdaily.blogspot.com/
Nie mogli używać wody kolońskiej? :O
OdpowiedzUsuńFrappuccino jest megaa dobre i niepowtarzalne :3
Przyznam szczerze, że nigdy w życiu nie wypiłam ani jednej kawy;) jednak zapach lubię, a ciekawostki o Starbuck chętnie przeczytałam:)
OdpowiedzUsuńNie lubię kawy :P i zawsze dziwi mnie fenomen Starbucksa, za tyle kasy to można chyba paczkę kawy kupić i zrobić sobie ją w domu :P Ale nie oceniam, po prostu co kto lubi :)
OdpowiedzUsuńCiekawy post. Nie jestem fanką tej kawiarni, ale fakty które przytoczyłaś sprawiają, że patrzę teraz na nią nieco przychylniejszym okiem :)
OdpowiedzUsuńNie moja bajka. Nie mam Iphone'a, więc tam nie chodzę ;P. Kocham krakowski Kazimierz ale na co dzień małą, żywczańską, zwykłą cukiernię. Jak już mam skorzystać z sieciówki to zdecydowanie wolę CH, tam jest po prostu lepsza kawa.
OdpowiedzUsuń