Jak zarobić nie mając jeszcze dowodu?

By Marta Deląg - 19:29


Trzeba zacząć myśleć o prezentach. Przydałby się też nowy, ciepły sweter. Telefon właściwie też już ledwo zipie. No i muszę w końcu kupić torbę na aparat!
Tylko skąd wziąć na to wszystko pieniądze jeśli nikt nie chce zatrudnić 17-latki? Tym bardziej tylko na weekendy. Jednak jest kilka takich "prac".


hostessa
Wystarczy wpisać to magiczne słowo na facebooku, żeby znaleźć grupy, na których codziennie ukazuje się wiele jednorazowych ofert dla dziewczyn i nie tylko. Rozdawanie ulotek, balonów, cukierków, kawy, przygotowywanie degustacji, zachęcanie do wzięcia udziału w konkursie... Oferty są bardzo różnorodne. Lepiej i gorzej płatne. Dla doświadczonych i nie. Ładnych i mniej. Moje znajome dobrze wspominają taką pracę. Jak znajdę coś w odpowiadającej mi porze i miejscu, to też spróbuję.

stadion
Właściwie jedyna opcja, o której mogę powiedzieć coś więcej. Niestety tylko dla Wrocławian. Praca polega na sprzedawaniu fast-foodu w kioskach na wrocławskim stadionie. Za 6 godzin jest 50 zł. Praca jest lekka. Właściwie przez połowę czasu nic się nie robi. Ogólnie lubię tam wracać ze względu na ludzi. Zawsze poznaję nowych, naprawdę sympatycznych ludzi, z którymi mogę przegadać te 6 godzin. Kibice wbrew pozorom też są bardzo mili. Wady? Owszem. Spóźniają się z wypłatami, a ostatnio można tam zmarznąć, no i raz wróciłam po północy. Ale jeśli ktoś chce spróbować to tu jest strona. Przyjmują każdego, kto ma legitymację uczniowską lub studencką. 

statyści
Niestety (jeszcze) bazuję tylko na doświadczeniach znajomych. I tu zdania są podzielone. Jednej koleżance bardzo się podobało, twierdzi że świetnie się nią zaopiekowano, a i zarazem fantastycznie się bawiła. Tyle, że ona nie statystowała, a miała epizod. Inne narzekały, że na tą pracę trzeba poświęcić cały dzień, a zazwyczaj ma się z tego 40-50 zł. Myślę, że przy obecnej pogodzie opłaca się to tylko przy serialach kręconych w studiu, bo dzień na mrozie i ryzyko choroby nie jest wart nawet dużo większych pieniędzy. Możliwa jest też praca jako "klaskacz" na teleturniejach.
Obie opcje wypróbuję choćby po to, żeby zobaczyć jak wygląda telewizja od kuchni.

hobby
Najlepsza opcja, bo pracuje się z pasją i przyjemnością. Robisz zdjęcia, rysujesz portrety, tworzysz strony internetowe, umiesz naprawić komputer, piszesz książkę na blogu, tworzysz grafiki, robisz biżuterię, szydełkujesz? A w dodatku to lubisz? Rób to dalej. Gdy ludzie zauważą, że jesteś w czymś dobry, poproszą Cię o usługę. Jasne, że pieniądze nie przyjdą od razu, ale przynajmniej rozwijasz swoje umiejętności. Ważne też, żeby znać granicę i nie zamienić się z pasjonata w znudzonego robota, który przyjmuje wszystkie "zlecenia" nie pamiętając już, że kiedyś ta "praca" sprawiała przyjemność.

A na koniec (będący mam nadzieję początkiem) rada, którą słyszę zawsze, gdy ktoś chce mnie wciągnąć do FM, Oriflame czy innego Avonu: Oszczędzanie przez zarabianie.

O tym jak oszczędzać przeczytacie w moim artykule na Drugiej Stronie. To świetna gazetka międzyszkolna, do której będę czasem pisać. Polecam zapoznać się z niedużym, ale bogatym archiwum ;)

  • Share:

You Might Also Like

3 komentarze

  1. właśnie mija kolejny rok,a ja dalej z tym oszczędzaniem na bakier ;)
    może od stycznia? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam Cię za determinację ;))
    Ja tam raczej szukam pracy typowo na wakacje, ale do nich jeszcze trochę czasu zostało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Można też w marketach pracować powyżej 16 roku życia, np. wykładając towar :)
    Opaskę do spania polecam zrobić z filcu, łatwo, szybko, estetycznie :)

    OdpowiedzUsuń