Piłka.
Ten mały, okrągły przedmiot, początkowo zrobiony z pęcherza świni- zrewolucjonizował świat. Dodajmy do tego trawę, dwie bramki i 22 facetów. Mamy biznes wszechczasów i sens życia wielu ludzi.
Gotowi poświęcić dla niej życie i zdrowie; (Może się nie znam, ale wątpię, żeby którykolwiek piłkarz przeżył swoją karierę bez żadnej kontuzji.) Zdolni się o nią bić, "tracący" większość swojego życia na jej kopanie i udoskonalanie kopania.
Z drugiej strony- kluby, kupujące tych wariatów za miliony i wydające kolejne na trenerów i całe piłkarskie zaplecze oraz budowę stadionów. Mamy już drugą grupę wariatów? Jak to się może opłacać? No właśnie, nie mogłoby, gdyby medal nie miał trzeciej strony.
Kibice. Chyba największa grupa wariatów spędzająca wieczory, albo przed telewizorem, albo na stadionie. Potrafiąca wydać na tę drugą opcję tysiące. Nie wspominając o obowiązkowych gadżetach w klubowych barwach.
Miliardy ludzi, miliardy miliardów dolarów, emocje, poświęcenie. Wszystko za sprawą jednej, małej piłki. Potrafi sprawić radość całego narodu i wściekłość drugiego, przynieść człowiekowi sławę, ogromne pieniądze i vice versa. Czy to nie jest niesamowite?
Skąd u mnie rozmyślania na temat sportu, za którym nie przepadam? Bo zdałam sobie sprawę, że piłka nożna pośrednio wpływa na nas wszystkich. Od niej zależą zarobki tysięcy ludzi: od piłkarzy, przez sprzedających bilety i szaliki, po obstawiających zakłady i reklamujących swoje produkty w przerwie przed drugą połową. Od niej zależy humor wielu ludzi. Być może właśnie słaby wynik przyczynił się do twojej słabej oceny z odpowiedzi, albo mniejszego kieszonkowego? ;)
Na reszcie, użycie słowa "niesamowite" przeze mnie nie jest błędem. Powyższy wniosek budzi we mnie zarówno definicyjny strach, jak i podziw.
0 komentarze