Przepis na endorfiny w sosie własnym

By Marta Deląg - 20:33


Szczęście nie jest linią ciągłą.
Chociaż mój styl życia nie zmienia się z dnia na dzień, to często mam tak, że na przykład, w poniedziałek jestem bardzo szczęśliwa, a we wtorek nic mi się nie chce. Wciąż szukam recepty na szczęście- takie ciągłe. Dziś znam tylko kilka przepisów na endorfiny.


MUZYKA

Czy muszę tu coś pisać? Wszyscy słuchają muzyki. I to nie jest ogólnik, tak jak "wszyscy wiedzą, kim jest Justin Bieber". Mój dziadek nie wie. Ale muzyki słucha. Ma swoje wielkie, czerwone, chyba starsze ode mnie radio, które zabiera ze sobą do ogródka i szklarni. Może dzięki muzyce, jego rzodkiewka smakuje jak żadna inna?
Zrobiłam ankietę wśród znajomych i oni też nie potrafili wskazać kogoś, kto nigdy nie słucha muzyki. (Jeśli znacie, koniecznie mi o tym napiszcie, bo potrzebuję wyjątku żeby potwierdzić regułę.) A raczej robimy to dla przyjemności. Czyli poziom endorfin rośnie.
Wiadomo też, że muzyka może pełnić funkcje relaksacyjną, rozładowującą emocje, tworzącą nastój, motywacyjną, pobudzającą i jeszcze dużo innych, w zależności od gatunku. 
Nie wiem czy chciałoby mi się przez pół godziny biegać słysząc tylko dźwięk pociągów i ptaków. 

BRAK RUTYNY

Gdy miałam pierwszy raz pójść do pracy, obudziłam się  przed budzikiem (btw. ustawionym na 4:20). Byłam szczęśliwa i zmotywowana. Po 2 tygodniach w zielonej koszulce polo, ledwo zwlekałam się z łóżka. Ostatniego dnia zaspałam.  
Taki sam stan łapie mnie corocznie w okolicach listopada i lutego.
Rutyna.
Spać-uczyć się-uczyć się-jeść-spać. 
Niedawno wymyśliłam sposób na łatwiejszą pobudkę. Ustawiając wieczorem budzik zapisuję  rzeczy, które wydarzą się kolejnego dnia, które znaczą więcej niż ciepła kołderka, np. spotkanie, wyjście w fajne miejsce, pomysł na śniadanie, film, który od dawna chcę obejrzeć. 


PRZYTULANIE

Nie wiem jak u innych, ale ja czasem odczuwam niedobór. Wiem, że modniej i łatwiej przywitać się całując w policzek czy podając rękę...Jednak do tego pierwszego nie umiem się przekonać, a drugie jest dobre przy poznawaniu.
Ludzi, których darzę sympatią przytulam. (Nie tylko witając się i żegnając, bo wtedy spotkania byłyby bardzo krótkie.) Zawsze poprawia mi to nastrój. Daje poczucie akceptacji, bezpieczeństwa i ciepła. A jak ważne jest to ostatnie, ponownie przekonamy się już wkrótce ;)

CZEKOLADA

Pod warunkiem, że nie jest się na diecie i po chwili czekoladowego uniesienia nie pogrąży się w rozpaczy ;)
A tak na serio- naukowcy potwierdzają,  że ten wyrób z miazgi kakaowej, tłuszczu i środka słodzącego (już nie brzmi tak smacznie?) pobudza wydzielanie hormonów szczęścia w organizmie. 
Przez lata myślałam, że nie ma nic lepszego od dobrej czekolady, ale ostatnio ją zdradziłam. Nie potrafię przejść obojętnie obok  orzechów nerkowca. Choćby garstkę, ale kupię! 


SPORT

Tak dla kontrastu z powyższym zdjęciem ;)
Nie zamierzam się rozpisywać w kwestii ruchu, bo to że zwiększa obroty fabryki endorfin w naszych organizmach jest po prostu wiadome.
Nawet 15 minutowe "truchtanko" wokół osiedla, kilka minut tańczenia/skakania do muzyki, czy podjechanie rowerem do "Biedronki" (po orzechy oczywiście) poprawia nastrój. Przynajmniej mi i amerykańskim naukowcom. 
Nie znalazłam jeszcze lepszego sposobu na dobre rozpoczęcie soboty niż półgodzinny bieg. Nawet jeśli po obudzeniu nic mi się nie chce, to po spoceniu i letnim prysznicu szybciej bijące serce sprawia, że chce się żyć. Nie mylić z wegetować. Chociaż jeśli ktoś jest szczęśliwy leżąc pół dnia w łóżku i oglądając seriale, to przecież nie będę go przekonywać, że wcale nie jest w dobrym humorze i musi zrobić kilka pompek.


Zaczęłam pisać tę notkę pół godziny temu. Byłam wyspana, zjadłam dobre śniadanie i niczym się nie martwiłam, a mimo to nie czułam się szczęśliwa. Teraz dojeżdżam do szkoły i samorzutnie się uśmiecham. Przez muzykę, 2 zapisane strony w notatniku, uśmiech osoby siedzącej naprzeciw?
Bo chyba nie przez wizję dwóch matematyki i fizyki.

Szczęście przychodzi i ucieka. Ktoś wie jak je zatrzymać? A może macie jeszcze jakieś przepisy na jego cząstkę? Fabryka Endorfin jest otwarta na wasze pomysły!

  • Share:

You Might Also Like

5 komentarze

  1. "Jeśli znacie, koniecznie mi o tym napiszcie, bo potrzebuję wyjątku żeby potwierdzić regułę."
    Wyjątek zaprzecza regule - Sherlock Holmes :P

    Najlepsza rada na lepszy humor: Przede wszystkim myśleć pozytywnie. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne zdjęcia. Grunt to pozytywne myślenie. PS wygrałaś promocje na moim blogu, w konkursie blog września. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tekst niezwykle mi się podoba i zgadzam się z tezą, że szczęście nie jest linią ciągłą. Ale to, o czym musze napisac, to przeboski nagłówek. Jest po prostu śliczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłaś mi dzień :D
      Nie dość, że tyle komplementów, to jeszcze od ulubionej blogerki :)

      Usuń
  4. Dla mnie też nagłówek jest genialny!

    OdpowiedzUsuń