Jeśli lubicie historyczne klimaty i będziecie kiedyś w Hesji, koniecznie musicie wstąpić do Marburga! Monumentalne gotyckie budowle i kilkaset malowniczych domków w stylu Holzfachwerk tworzą wspaniałą, nieco bajkową atmosferę.
Stare miasto położone jest na wzgórzu. Na samym szczycie mieści się zamek z XI wieku. Nieco niżej XVI wieczny ratusz z 24 godzinnym zegarem. A całe wzgórze poprzecinane jest wąskimi uliczkami, przy których stoją kolorowe, nieco krzywe domki z okiennicami.
Wchodzenie pod górę rekompensowały ładne widoki. |
Marketing w wersji romantycznej |
i komicznej |
Żeby nie kotzen* (Nowe niemieckie słówko! Nie ma nic wspólnego ze słodkimi kotkami.) całym tym romantyzmem i urokiem, poszliśmy na prawdziwego tureckiego kebaba. Jako jedyna zamówiłam wersję "mit Salat" i tylko ja nie dostałam żadnych warzyw! Po raz kolejny zawiodłam się na niemieckim Imbissie.
A potem zrzucałyśmy tureckie kalorie schodząc i wchodząc na wzgórze, robiąc masę zdjęć, udając że nie rozumiemy żebraków i odnajdując jeszcze bardziej urocze miejsca.
No jak z bajki! |
Niemiecki porządek nawet na moście - kłódki-dowody-miłości wiszą w równych odstępach.
Duży budynek w tle jest chyba najważniejszym miejscem w mieście. To XI wieczny Uniwersytet - drugi protestancki obiekt tego typu na świecie! Liczy 20 tysięcy studentów. To 1/4 wszystkich mieszkańców Marburga. Dlatego nazywany jest miastem studenckim. Studiowali tu też bracia Grimm!
Jedynym obiektem (oprócz imbissu z kebebami) do którego weszłam był gotycki Kościół Świętej Elżbiety. Został założony z inicjatywy Zakonu Krzyżackiego. Pochowano w nim patronkę - św. Elżbietę Węgierską. Widziałam zarówno grób jak i pięknie złocony relikwiarz. Szczątków świętej od czasów reformacji nie ma już w tym kościele.
Jest to jedna z pierwszych gotyckich świątyni w Niemczech
|
Święta przedstawiona jest z różami, bo według legendy, chciała ukryć przed mężem, że nosi bułki biednym. Kiedy małżonek (Ludwik IV) kazał jej pokazać, co ukrywa w szatach, bułki cudownie zamieniły się w róże.
Po prawej jej (pusty) grób.
|
równie piękny i pusty relikwiarz |
Mieszczą się tu też groby landgarfów Hesji |
Kto mnie obserwuje na instagramie, ten wie, czemu zrobiłam to mało klimatyczne zdjęcie. Już dzisiaj znajdziecie tam pierwsze zdjęcia z Frankfurtu nad Menem. Reszta ukaże się (mam nadzieję) w tym tygodniu na blogu.
en(d)joy!
*kotzen (niem.) - wymiotować
0 komentarze