Po wizycie w pięknym Marburgu, czekała mnie wycieczka do Frankfurtu nad Menem. Miasto zrobiło na mnie zupełnie inne wrażenie. Nawet 3 wrażenia.
Miasto ze szkła
Mimo, że powierzchnia tego miasta jest mniejsza, niż Wrocławia, to jest to jedno z ważniejszych centrów finansowych świata. Tu mieści się siedziba Europejskiego Banku Centralnego, która kosztowała ponad miliard euro oraz cała masa innych instytucji tego typu. Większość znajduje się w Bankenviertel, która wyglądem dopasowała się do funkcji jaką pełni. Przeważa elegancka szklana tafla i prosty "krój" budynków.
Budynek pierwszy z prawej to Main Tower. Wjechaliśmy na jego dach (56 piętro), żeby zobaczyć Frankfurt z góry. Spodziewałam się nieco lepszego widoku. Gdyby nie wystające wieżowce, miasto wyglądałoby jak Wrocław - mosty, bloki, dworzec, trochę zieleni i dźwigi.
Miasto ludzi
Znajdujemy się na Zeil, jednej z ważniejszych ulic we Frankfurcie (należy do osiągających największe obroty handlowe ulic w Niemczech). Na moje oko, w tym miejscu przypada też największa gęstość zaludnienia we Frankfurcie.
Czy jest tu coś ciekawego? Budynek z dziurą, Primark, dziwne drzewa i ludzie. Mnóstwo ludzi: artyści uliczni, żebracy, biegnący biznesmeni i turyści robiący zdjęcia tabletami.
Szybko się znudziłam, nawet zmęczyłam atmosferą, która panowała na Zeil. Gdy kupiłam to-co-zawsze w Primarku + wianek, i nie wiedziałam czemu już robić zdjęcia, postanowiłam poszukać jakiegoś miejsca z klimatem. Trochę się nachodziłam.
Nie usatysfakcjonował mnie ani ceglany mur zupełnie nie pasujący do bloków, ani baloniki na rozkopanej ulicy. Już miałam w głowie pomysł na ten wpis - "5 zdjęć z Frankfurtu".
Frankfurt romantyczny
Aż w końcu udało mi się znaleźć ładne miejsce! Nie było tak gwarne jak oddalony o 300 metrów Zeil. A romantyczną atmosferę tworzyły spadające płatki z kwitnących drzew. Muszę pamiętać, żeby zasadzić je w ogródku, jeśli będę miała kiedyś kawiarnię.
Wrocławskie "Jatki" w wersji maxi |
albo z bloków. |
Goethe pisał "Cierpienia młodego Wertera" na stojąco. |
Przyjaciółka jego siostry dobierała sukienki pod kolor tapety. |
Jego babka (?) miała wąsy, ale teraz wmawiają turytom, że to farba zmieniła kolor przez lata. |
Frankfurt mnie nie zachwycił. Uważam wręcz, że to brzydkie miasto pozbawione atmosfery. Prawdą jednak jest, że nie widziałam prawie nic. Nie starczyło mi czasu. Być może znajdowałam się w złym miejscu. Takie są wady podróżowania w grupie. Może kiedyś tam wrócę (żeby kupić kolejny wianek w Primarku) i odkryję jego ładną stronę.
0 komentarze